Dość często motywacja do wzięcia udziału w treningu Lomi Lomi nie jest związana bezpośrednio z potrzebą zajęcia się masażem profesjonalnie. Zdarza się jednak tak, że po kursie pojawia się takie pragnienie, bo nauka Lomi Lomi dodaje skrzydeł i świetnie przygotowuje do rozpoczęcia własnej praktyki.
Trening Lomi Lomi, którego osią jest hawajski system praktyk, to często taki moment, w którym możemy uważnie przyjrzeć się sobie. Nauczyć się rozpoznawać sygnały, które płyną z ciała. Rozwinąć umiejętność słuchania i dbania o siebie w sposób przyjazny i nieinwazyjny. Zaprosić uważność i obecny dotyk do naszego życia.
Dzięki temu możemy stworzyć więcej miejsca i możliwości do obudzenia potencjału – tak, aby płynące z ciała sygnały stały się źródłem wiedzy o nas samych, a dotyk naturalnym środkiem komunikacji.
Często to, co słyszę w osobistych historiach osób, które pojawiają się na moich treningach Lomi Lomi/Bodywork, układa się w kolektywny głos potrzeb, niezależnie od profesji jaką wykonują kursantki i kursanci. Posłuchaj, być może w którejś z nich rozpoznasz siebie.
Najczęściej jest to potrzeba:
- oswojenia cielesności,
- życzliwej bliskości i dobrego dotyku,
- uwolnienia historii zapisanych w ciele w sposób czuły i godny,
- poszukiwania swobody ekspresji cielesnej, która prowadzi do twórczej wolności,
- odczuwania radości i przyjemności,
- dostępu do sił witalnych,
- bycia żywym w ciele,
- oswojenia sztuki dotyku, aby dzielić się nią z bliskimi osobami,
- uzdrowienia,
- wiedzy i nowego doświadczenia,
- poznania dobrego narzędzia do pracy z innymi/gruntownego odkrycia sposobów pracy z ciałem,
- budowania bezpiecznych więzi i zdrowej autonomii,
- nawiązania relacji z własną cielesnością, aby stała się źródłem wiedzy o sobie,
- oswojenia bliskości,
- inspiracji i zdobycia nowych umiejętności.
I wielu innych, które czasem – kiedy zwalniamy i dopuszczamy je do głosu – zaczynają kiełkować w naszej świadomości. Jak ziarno, które ma już swoją wiedzę i dzięki niej pnie się do góry, ponieważ otrzymało odpowiednie wsparcie: wodę, światło i glebę. Wsparcie, które jest niezbędne dla wzrostu.
Kiedy rozpoczynałam swoją naukę Lomi Lomi 17 lat temu, nie wiedziałam, co mnie woła. Nie rozpoznałam, co to za pragnienie. Ale wołało bardzo głośno i wyraźnie – na tyle, by mieć odwagę podążać za jego intensywnością. Po drodze odkrywałam wiele ukrytych głosów, skrywanych głęboko w podświadomości. Warstwa po warstwie kiełkowały, ukazując mi potrzeby, których wcześniej nie słyszałam.
Na głębokim poziomie czuję, że nie zawsze musimy wiedzieć, dlaczego czegoś pragniemy. Nie zawsze odpowiedź jest natychmiastowa. Jednak pójście za tym głosem dla mnie i dla wielu osób, które znam, było ważnym przełomem w życiu.
Może stanie się nim także dla Ciebie?
Mówi się, że Lomi to miłość od pierwszego dotyku. Tak było ze mną. Doświadczyłam miłości, która przybliża mnie każdego dnia do miłości do siebie samej. Z tego miejsca, jak wiemy, bliżej i lżej do miłości ze wszystkim, co nas otacza.
Mahalo, Aga