Dotyk jest jak reflektor w teatrze

Wiemy, że dotyk jest najbardziej pierwotnym sposobem komunikowania się. Dzięki niemu  możemy czuć, doznawać i poznawać świat. Dzięki niemu możemy tworzyć więzi. 

Właściwie użyty staje się sztuką dotyku, a świadomie użyty w masażu staje się sztuką uzdrawiania – medycyną, w której obecność terapeuty i słuchanie dłońmi powołuje masowaną osobę do obecności w ciele. Dzięki temu sama dla siebie staje się świadkiem. Zaczyna słyszeć, czuć, odzyskiwać kontakt z całością siebie. Staje się własnym uzdrowicielem czyli osobą, która słyszy swoje wrażliwe części i włącza je do całości. 

Dzieje się tak dlatego, że dotyk kiedy jest pełen spokoju i ciszy, przywraca do obecności osobę dotykaną i kieruje jej uwagę na siebie, tak jak reflektor w teatrze, który ujawnia wszystkie plany biorące udział w spektaklu życia. Choć często różnie oświetlone, każdy z nich ma swoje właściwe miejsce. Każdy z nich jest częścią całości. 

Światło to w hawajskim systemie wiedza o sobie. Nie ta którą wkładamy, ale ta którą odkrywamy w sobie/ o sobie. Taki wewnętrzny reflektor, który przekierowuje uwagę bardziej do wewnątrz. Wówczas ujawnia się  głębia kontaktu, która tworzy się w możliwości samego spotkania.

Piękne jest to, że dotyk drugiej osoby ma moc powołania i przypomnienia sobie o tym kim jesteśmy.

Może znasz to miejsce w sobie, kiedy czujesz że po prostu jesteś w swojej istocie, esencji, swoim Ja?

Kiedy odchodzi napięcie. Znika lęk. Jest moment tu i teraz. Bez zbędnej ekscytacji. Haju. Ekstremalnych emocji, które czasem kłamliwie dają poczuć życie.

Tu i teraz. Jesteś. W głębokiej ciszy spotkania ze sobą. Odpoczynku. I może się to zdarzyć w obecności drugiej osoby.