“Kiedy ptak nauczy się latać, nie trzeba mu przypominać, jak to robić”
Aga Rybak

Aloha,
subtelnie przebijają się przeze mnie słowa po zakończeniu treningu dla nauczycieli LOMI pod moimi skrzydłami.
Pamiętam nasze pierwsze spotkania podczas treningów podstawowych. Mam wrażenie, że od tamtej chwili minęły wieki, choć w rzeczywistości to zaledwie kilka lat.
Pamiętam Wasze początki, Wasze kroki na ścieżce Lomi, którym miałam zaszczyt towarzyszyć. Moment odkryć, wzruszeń, ekscytacji, ale także niepewności, kryzysów, a czasem chwil pogubienia. Widzę, jak z tych chwil narodziło się odkrywanie siebie, pasji, mocy, miłości i stawanie na nogach, by iść własną drogą.
Przypominam sobie również siebie z różnych etapów tej podróży. Miejsca, które nas gościły, i momenty, które nas kształtowały. Przyglądam się tym etapom z zaciekawieniem i uznaniem dla ich naturalnego biegu.
Dotyka mnie to, jak dzieląc się z Wami praktyką LOMI LOMI bodywork i towarzysząc Wam w procesie wzrostu, sama również dojrzewałam. Odnajdywałam w tym wszystkim swój osobisty i szczery kawałek świata – uporządkowany, mocny, a jednocześnie swobodny, miękki i wrażliwy.

Wdzięczność i uznanie
Dziękuję Wam za zaufanie, dzięki któremu pozwoliliście mi poprowadzić Was na tej ścieżce. Z całego serca honoruję Wasze zaangażowanie w siebie. Wymagało ono czasu, ciekawości i chęci – co w dzisiejszym, szybkim świecie nie jest takie oczywiste.
W mojej dwudziestoletniej praktyce Lomi niejednokrotnie doświadczałam własnych początków. Każdy z tych momentów pozwalał mi spojrzeć na siebie i na praktykę tymi samymi, lecz odnowionymi oczami.
Czasami pojawiały się symboliczne „zwrotnice”, które zapraszały do ponownego przyjrzenia się sobie. Myślę, że takich małych początków w podróży życia możemy mieć wiele.
Dziś, dzięki Wam, znów czuję, że przeżywam taki nowy początek.

Narodziny w prostocie życia
Czy oznacza to, że w moim życiu wydarza się coś spektakularnego? Nie. Życie w swej wspaniałej normalności toczy się dalej, a zmiana wewnątrz odbywa się subtelnie. To kolejne symboliczne narodziny do siebie – w życiu i w praktyce.
Dziś mogę nie tylko być wdzięczna, ale też powiedzieć: jestem z siebie dumna. To dla mnie coś wielkiego.
Wspaniale było przejść ten proces razem – wspierać się, wzrastać, inspirować, dzielić wiedzą, dbać o siebie w śmiechu, łzach i zwyczajności.
Czuję ogromny wzrost. Razem z Wami mówię moje wewnętrzne „TAK”, które jest wyjątkowe, niepowtarzalne i możliwe tylko teraz.

Skrzydła Lomi
Wiecie, że lubię mówić, że dmucham w Wasze skrzydła. Ale wewnętrznie wiem, że każda osoba kończąca trening Lomi ma już w sobie wszystko, by frunąć w swoją stronę.
Dziś jednak chcę powiedzieć: kiedy ptak nauczy się latać, nie trzeba mu przypominać, jak to robić. Czasami może jedynie potrzebować powrotu do „gniazda”, by przypomnieć sobie o swojej sile i miłości.
Myśl o tym, że każdy z nas potrzebuje tego na różnych etapach życia, jest dla mnie naturalna. Świadomość, że istnieje takie miejsce w naszej Ohanie, bardzo mnie buduje.

Wdzięczność i nowe początki
Dziękuję za wspólne lata wzrastania: Emilii Turze, Zuzannie Helenie Jochemczyk, Agacie Rutkowskiej i Krzysztofowi Nawrockiemu. Celebruję ten moment nowego początku i życzę nam pięknego lotu w dalsze życie.
Niebo jest pełne miejsca dla wielu skrzydeł, więc lećcie – i lećmy wszyscy – bo już wiemy, jak to robić.
Dziękuję także nauczycielom wspierającym, którzy dzielili się swoją wyjątkową wiedzą, doświadczeniem i osobowością podczas treningu: Jakubowi Gontarskiemu, Natalii Danielczyk i Ewie Świtoń. Dzięki Wam nasze skrzydła nabrały większej rozpiętości.

W sercu otwiera przestrzeń dla kolejnych osób, które chcą rozwijać się na ścieżce Lomi i uczyć się pod moimi skrzydłami.
MAHALO, Aga